Aleksander Ruta punktuje w Formule 4 w Aragonii Aleksander Ruta, którego trenerem jest Jakub Wysocki, wywalczył swój pierwszy punkt w Formule 4. Wyścig trzeciej rundy cyklu Formula Winter Series na hiszpańskim torze Motorland Aragon zakończył na wysokim, dziesiątym miejscu.
W międzynarodowej stawce 29 zawodników i zawodniczek z całego świata, debiutant wywalczył w kwalifikacjach odpowiednio 14., 13. i 18. miejsce, co było jego najlepszym rezultatem w tym sezonie. W pierwszym z trzech wyścigów Ruta, mimo trudnych warunków, zyskał aż cztery pozycje, awansując na dziesiątą lokatę i sięgając po swój pierwszy punkt w Formule 4. Był także czwarty wśród debiutantów.
Niedziela okazała się prawdziwą pogodową ruletką z uwagi na przelotne opady deszczu i zmienne warunki na torze Motorland Aragon. Dwa ostatnie wyścigi weekendu 16-latek kończył odpowiednio na 22. i 15. miejscu, choć w ostatnim z nich musiał zjechać do alei serwisowej na zmianę opon.
Czwarta i ostatnia runda cyklu Formula Winter Series odbędzie się na torze Formuły 1 w Barcelonie. Główna część sezonu, podczas której Ruta wystartuje w prestiżowych mistrzostwach włoskiej F4, rozpocznie się w pierwszy weekend maja na torze w Misano.
- To był szalony weekend, nie tylko z uwagi na zmienną i kapryśną pogodę - mówi Aleksander Ruta. - Po dobrych treningach mieliśmy trochę przygód w obu czasówkach i choć zakwalifikowałem się do wyścigów w połowie stawki, ewidentnie mieliśmy potencjał na więcej. W pierwszym wyścigu byłem jednak w stanie przebić się do czołowej dziesiątki i sięgnąć po pierwszy punkt, z czego bardzo się cieszę. Dwa kolejne wyścigi były bardzo trudne, szczególnie trzeci, podczas którego tor przesychał i dobór opon był prawdziwą loterią. W Aragonii zebraliśmy jednak bardzo dużo cennego doświadczenia, które na pewno jeszcze przyda mi się w tym sezonie”.
- Olek znów pokazał świetne tempo, zrobił kolejne postępy i sięgnął po pierwszy punkt w Formule 4 - dodaje trener kierowcy, Jakub Wysocki. - Miał w tej weekend szansę na jeszcze więcej, ale nie ze swojej winy nie mógł w pełni wykorzystać swojego potencjału. W sobotę przeszkodziła mu w tym przebita opona, co odbiło się na wynikach pierwszej kwalifikacji, ale i tak była to nasza najlepsza czasówka w F4 do tej pory. W pierwszym wyścigu Olek był w stanie wywalczyć rewelacyjny finisz w pierwszej dziesiątce. Biorąc pod uwagę fakt, że to dopiero jego pierwszy sezon w wyścigach bolidów i trzeci w motorsporcie w ogóle, to duży sukces. Niedziela była bardzo chaotyczna, ale Olek zachował zimną krew i wiele się nauczył, raz jeszcze demonstrując, że idziemy w dobrą stronę”.
|