Wyjazdowy falstart Broni Radom na inaugurację wiosny Nie udał się wiosenny, ligowy debiut Broni Radom pod wodzą nowego szkoleniowca Mateusza Milczarka. Grający na wyjeździe, a ściślej na jednym z boisk Legia Training Center w Książenicach, radomianie musieli uznać wyższość rezerw Legii Warszawa. Choć pokazali charakter, walczyli do końca i za to duże brawa.
Nieszczęśliwie rozpoczął się mecz dla Broni, bo już po pierwszym rzucie rożnym, Legia objęła prowadzenie. Pojedynek główkowy wygrał wówczas Jakub Zbróg i wpakował piłkę do siatki.
Radomianie próbowali odrobić straty. I słowo próbowali jest tu właściwe, bo budowali akcje, przedostawali się na przedpole stołecznych, ale tez nie stworzyli poważnego zagrożenia.
Za to Legia była do bólu skuteczna pod koniec pierwszej połowy spotkania. Najpierw akcję zespołu udanie zamknął Mateusz Możdżeń, a tuż przed przerwą, kontrę gospodarzy sfinalizował Stanisław Gieroba.
Broń nie złożyła... broni. Co prawda Legia posiadała przewagę, miała okazje do podwyższenia rezultatu, ale to Eryk Jarzębski zmniejszył rozmiary porażki na kilka minut przed końcem spotkania. Kiedy niedługo później
rzut karny dla Broni wykorzystał Sebastian Kobiera, stało się jasne, że wynik będzie otwarty do końca.
Radomianie nie zdołali jednak odwrócić już losów meczu i komplet puntów zdobyli stołeczni.
LEGIA II WARSZAWA - BROŃ RADOM 3:2 (3:0)
Bramki: Zbróg (6.), Możdżeń (37.), Gieroba (44.) - Jarzębski (81.), Kobiera (88. - karny)
Legia: Zieliński – Mesjasz, Boczoń, Jędrasik (64. Pechełka), Gieroba, Możdżeń, Sarudi (76. Saletra), Konik, Olewiński (46. Jędryka), Zbróg, Mozie.
Broń: Kosiorek – Baszlaj, Wrześniewski (57. Banaszkiewicz), Putin (80. Kokoszka), Kobiera, Górka, Dziubiński (80. Kromka), Jakubczyk, Dąbrowski (57. Jarzębski), Timite, Winiarski (68. Garnysz).
GRZEGORZ STĘPIEŃ
Foto: SYLWESTER SZYMCZAK
|