Radomiak Radom znów walczy o życie, teraz ze Śląskiem Wrocław Radomiak Radom walczy o życie i wcale to nie jest przesada. Sobotni mecz ze Śląskiem Wrocław urósł do miana bardzo, bardzo istotnego w kontekście rywalizacji o zachowanie bytu w PKO Bank Polski Ekstraklasie. Da też odpowiedź na pytanie, czy katastrofa w Białymstoku pokazała prawdziwe oblicze Zielonych, czy radomski team ma jednak w sobie jakiś drzemiący, nieuwolniony w stolicy Podlasia, potencjał.
Po wyjazdowym blamażu z Jagiellonią Białystok, Radomiak ma szansę na szybko rehabilitację, bo przed nim mecz nieporównywalnie ważniejszy, niż ten przed tygodniem z Mistrzem Polski. O ile porażka, choć nie tak dotkliwa, na inaugurację tego roku w Ekstraklasie była z pewnością wkalkulowana, to już w pojedynku ze Śląskiem Wrocław, oczywistym założeniem jest cała pula. Plany planami, ale pytanie brzmi - czy nowego Radomiaka stać na regularne punktowanie w starciach z ekstraklasowymi słabeuszami?
Odpowiedź na powyższe poznamy dopiero po zakończeniu meczu ze Śląskiem, ale wpierw trzeba coś zrobić, żeby grę Radomiaka w krótkim czasie poprawić, bo przed tygodniem wyglądało to źle.
Jaki plan na sobotnią konfrontację ma trener Joao Henriques wie tylko on sam i jego sztab, bo tym razem klub zrezygnował z publicznych wypowiedzi szkoleniowca na przedmeczowej konferencji prasowej, więc z śmiesznych z perspektywy czasu zapowiedzi, że Radomiak jedzie do Białegostoku grać otwartą piłkę, żeby zwyciężyć, nie będzie.
A co będzie? Na pewno muszą być zmiany. Czy jedną z nich będzie już desygnowanie do kadry Kamila Pestki, skrajnego obrońcy, pozyskanego z Rakowa Częstochowa? Tu ryzyko byłoby jednak chyba za duże, ale już wstawienie jako startera Stevea Kingue na środku obrony, jest bardzo realne, a nawet konieczne.
Podobnie rzecz ma się ze środkową formacją Radomiaka, bo Christos Donis i Roberto Alves wyglądali dość dramatycznie. Naturalnym ruchem wydaje się postawienie na Bruno Jordao i/lub Chico Ramosa. Tak jak na skrzydle Capity Capemba, a może i Abdoula Tapsoby.
W ataku alternatywy nie ma. Tu musi grać Pedro Henrique Perotti, no wydaje się, że Jonathan Junior wciąż walczy z... wagą.
Przede wszystkim, musi jednak nastąpić w drużynie zmiana mentalna. Bez charakteru, pełnego zaangażowania i kolokwialnego "Jeżdżenia na dupach", przeciętny dziś Radomiak nie ma czego szukać w najwyższej klasie rozgrywek. "Pokazując jaja" już tak.
RADOMIAK RADOM - ŚLĄSK WROCŁAW, sobota 8 lutego, godz. 14:45
Pozostałe mecze 20. kolejki:
STAL MIELEC - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK, piątek 7 lutego, godz. 18
POGOŃ SZCZECIN - GÓRNIK ZABRZE, piątek 7 lutego, godz. 20:30
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - GKS KATOWICE, sobota 8 lutego, godz. 17:30
PIAST GLIWICE - LEGIA WARSZAWA, sobota 8 lutego, godz. 20:15
KORONA KIELCE - MOTOR LUBLIN, niedziela 9 lutego, godz. 12:15
LECHIA GDAŃSK - LECH POZNAŃ, niedziela 9 lutego, godz. 17:30
WIDZEW ŁÓDŹ - CRACOVIA KRAKÓW, niedziela 9 lutego, godz. 14:45
PUSZCZA NIEPOŁOMICE - ZAGŁĘBIE LUBIN, poniedziałek 10 lutego, godz. 19
GRZEGORZ STĘPIEŃ
|