Straty (na razie) przewyższają zyski, czyli transferowe historie Radomiaka Radom Odejścia z Radomiaka Radom Joao Peglowa, Luizao, Rafphaela Rossi, Wu Shaconga oraz możliwe Leonardo Rochy i Vagnera Diasa wymuszają na włodarzach Zielonych konieczne transfery do klubu. Ofensywny Litwin Paulius Golubickas już jest, ale na gwałt potrzeba dwóch środkowych obrońców, napastnika i skrzydłowego.
Dyrektor sportowy Oktawian Moraru nie zasypia oczywiście gruszek w popiele, ale nie dysponuje też budżetem, który pozwoliłby mu robić transfery przychodzące, takie jakich Radomiak aktualnie wymaga. Ruch z Pauliusem Golubickasem trzeba ocenić pozytywnie, choć oczywiście Litwin musi obronić się na boisku. Radomski szlak przetarli mu przed laty Grażvydas Mikulenas i Raimondas Vileniskis, po których na Struga 63 pozostały dobre wspomnienia, więc i teraz trzeba być dobrej myśli.
W kwestii napastnika, opcją, na której bardzo zależy Radomiakowi jest Brazylijczyk Pedro Henrique Perotti. To silny, dysponujący niezłymi warunkami fizycznymi zawodnik, mogący wejść w buty Leonardo Rochy, ale… No właśnie, skoro już przy Rochy jesteśmy, to jego transfer do Rakowa Częstochowa stanął pod znakiem zapytania. Już w poniedziałek wiedziałem, że dwumetrowy napastnik nie przeszedł w pełni pierwszych badań medycznych, a jak teraz informuje Sebastian Staszewski, zlecone zostały kolejne badania w specjalistycznym ośrodku w Poznaniu. Już wcześniej słychać było głosy, że może to być gra negocjacyjna, bo Raków wcale nie jest skłonny wydać 750 tys. euro i szuka jednocześnie innych rozwiązań. W każdym razie, jeśli Rocha musiałby zostać w Radomiaku, to z marszu upadnie temat transferu Henrique Perottiego.
Na tapecie jest jeszcze oczywiście temat Jonathana Juniora z Kotwicy Kołobrzeg, ale to raczej zastępca dla Jeana Franco Sarmiento, którego Radomiak chce „wypchnąć” z klubu, najlepiej już teraz.
Jest jeszcze, rzecz jasna, Joao Tavares, który jest przecież piłkarzem Radomiaka wypożyczonym do Stali Stalowa Wola, ale… szanujmy się…
Radomiakowi oferowany był ponadto Jean-Pierre Nsame z Legii Warszawa i chociażby niewypał transferowych Lecha Poznań Adriel Ba Loua, ale w obu przypadkach, obecni pracodawcy chcą się pozbyć niepotrzebnego balastu i sprawdzają przeróżne opcje.
Bardzo pilne jest znalezienie dwójki stoperów. Chińskie media podają, że Wu Shaocong nie wróci już do Radomiaka, a w sieci pojawiły się już zdjęcia Chińczyka trenującego w rodzimym Beijing Guoan. Chęć odejścia Raphaella Rossi już jakiś czas temu obwieścił Szymon Janczyk i choć początkowo Radomiak stał na stanowisku, że ten stoper powinien zostać, to szybko okazało się, że strony poszły na kompromis i właśnie załatwiane są ostatnie formalności transferu Rossiego do portugalskiego CD Mafra.
Kto w zamian za wspomnianą dwójkę? Ano, jednym ewentualnych następców ma być były, młodzieżowy reprezentant Kamerunu Steve Kingue, o czym także informował Szymon Janczyk. Obrońca wicemistrza Litwy FK Hegelmann ma być opcją trochę rezerwową, ale że czas nagli, może stać się nawet szybkim transferem. Nie zmienia to faktu, że Radomiakowi potrzebny jest przede wszystkim w pełni wartościowy, środkowy obrońca – poszukiwania trwają.
Jest jeszcze niezakończona sprawa Vagnera Diasa, który jak pamiętamy rzucił się z pięściami na Rafała Wolskiego, został odsunięty od drużyny i… sprawa ucichła. No cóż, powrotu do szatni Radomiaka, ten filigranowy, zbyt krewki skrzydłowy nie ma, więc klub próbuje go sprzedać. Może się uda…
Tymczasem do badań wydolnościowych na Uniwersytecie Radomskim, Radomiak rozpoczyna dzisiaj (8 stycznia), przygotowania do wiosny. Potem przeniesie się do Centrum Sportowo-Szkoleniowego na Koniówce, gdzie zajęcia odbywać się będą dwa razy dziennie.
GRZEGORZ STĘPIEŃ
|