Przyjaciele ze sportowych aren pożegnali zasłużonego trenera Rodzina i najbliżsi przyjaciele ze sportowych aren pożegnali w czwartkowe popołudnie Ryszarda Swata. Był nie tylko znakomitym trenerem, ale i wychowawcą całych pokoleń doskonałych kolarzy, w tym olimpijczyków Kazimierza Jasińskiego oraz Ryszarda Szurkowskiego.
O zasługach Ryszarda Swata i o tym, że słynął z tego, że na budowie rowerów i ich serwisie znał się jak mało kto, mówiło się przez lata. Zasłużony dla sportu człowiek (wszak to o nim wybitny znawca, Włodzimierz Gołębiewski napisał: - Ryszard Swat dał najlepsze co w kolarstwie mógł dać - dał Polsce Szurkowskiego) odszedł jednak po cichu.
Jego ostatniej drodze towarzyszyła cicha zaduma nad sukcesami jego wychowanków i wdzięczność za ogromny wkład w piękno sportu. Wybrzmiało ono w pożegnalnej mowie, wygłoszonej przez córkę w trakcie uroczystości pogrzebowych. I za naszym pośrednictwem, rodzina pragnie wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy przyszli oddać hołd jego wieloletniej i bezinteresownej pracy na rzecz sportu.
Trenerze, spoczywaj w pokoju!
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|