 Radomiak wywalczył jeden punkt w Białymstoku
Konfrontacja Jagielloni Białystok i Radomiaka Radom zakończyła 11. kolejkę PKO Ekstraklasy. Zieloni zanotowali siódmy remis w futbolowej elicie, ponownie skutecznie niwelując przewagę rywala.
Po reprezentacyjnej przerwie piłkarze Radomiaka wybrali się do stolicy Podlasia, gdzie po raz pierwszy w historii na poziomie ekstraklasy przyszło im zmierzyć się z Jagiellonią. Zieloni wciąż czekają także na pierwszy wyjazdowy triumf na tym poziomie w sezonie 2021/22. - Żeby o nim myśleć, musimy poprawić skuteczność, dlatego zdecydowałem się na wystawienie od pierwszej minuty duetu Angielski - Maurides - podkreślił przed spotkaniem szkoleniowiec radomian, Dariusz Banasik.
Jako pierwszy, swoje firmowe zagranie na stadionie Jagi, zaprezentował Leandro. W 5. minucie zdecydował się na strzał lewą nogą tuż zza linii pola karnego, ale Dziekoński nie dał się zaskoczyć. Co ciekawe, przez pierwszy kwadrans radomianie przetrzymywali gospodarzy na ich połowie, prezentując się zdecydowanie aktywniej. Gospodarze rozkręcali się dość mozolnie, a pierwszą okazję do skutecznej interwencji golkiper Radomiaka miał dopiero w 20. minucie. Cierpliwość gospodarzy została nagrodzona w 25. minucie, gdy Cernych wyszedł do dośrodkowania między obrońcami a golkiperem i z bliska wpakował futbolówkę do siatki bramki Zielonych.
Radomianie ponownie więc w tym sezonie zmuszeni byli gonić wynik. Szybko jednak, bo osiem minut później wyrównali po tym, jak po weryfikacji VAR i zagraniu ręką piłki przez Imaza sędzia wskazał na "wapno". Gola dla Zielonych zdobył Karol Angielski. I chociaż radomianie mieli nieznaczną przewagę, do zakończenia pierwszej połowy wynik się już nie zmienił.
Podobnie jak na otwarcie meczu, tak i po przerwie radomianie byli nieco aktywniejsi, ale żadna z ich akcji nie mogła zaskoczyć defensywy gospodarzy. Co więcej, piłkarze Jagielloni mieli sporo problemów z powstrzymaniem nękającego ich przy linii Leandro. M.in. Cernych za przekroczenie przepisów w starciu z Brazylijczykiem został ukarany żółtą kartką.
Radomianie mądrze przerywali akcje gospodarzy już kilkadziesiąt metrów od swojej bramki. Skutecznie też eliminowali zagrożenie, wyłączając z gry Jesusa Imaza, najskuteczniejszego gracza teamu z Białegostoku. Okazję do strzału miał dopiero po około 70 minutach gry. Spudłował jednak niemiłosiernie. Kwadrans przed końcem w jego ślady, tyle że po przeciwnej stronie poszedł Maurides. Dostał świetną piłkę od Leo na 12 metr. Po jego strzale futbolówka poszybowała jednak wysoko nad bramką.
W ostatnich fragmentach gry ciężar na siebie wziął Romańczuk, na spółkę z Nalepą sprawdzając czujność Majchrowicza. Wynik jednak nie uległ zmianie. - Już dawno nie wygraliśmy na wyjeździe i zaczyna to rodzić frustrację. Mam nadzieję, że tę złość i wszystkie siły spożytkujemy na triumf w najbliższym meczu z Górnikiem Łęczna - podsumował konfrontację Dawid Abramowicz.
****
Tymczasem to już ostatnie dni, żeby wesprzeć LEO#Legenda i zapewnić sobie unikatowy egzemplarz LEO#Legenda. Można to zrobić dzięki cegiełce pod linkiem: zrzutka.pl/leo-legenda..
Jeżeli chcecie dołączyć do współtwórców publikacji z wykorzystaniem tradycyjnej formy możecie wpłacić dobrowolną darowiznę na nr konta wydawcy - Stowarzyszenia Gramy Razem: 38 1090 2590 0000 0001 3055 2486 z dopiskiem "Darowizna LEO#Legenda". W razie pytań, bądź innej formy indywidualnego wsparcia, skontaktuj się z autorem i wydawcą pod nr. tel. 606 717 041.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - RADOMIAK RADOM 1:1 (1:1)
Bramki: Cernych (25.) - Angielski (33.)
Jagiellonia: Dziekoński - Tiru, Puerto, Pazdan, Prikryl, Pospisil, Romanczuk, Struski, Nastić (28. Wdowik), Imaz, Cernych (73. Żyro).
Radomiak: Majchrowicz - Jakubik, Rossi, Cichocki, Abramowicz, Leandro (89. Matos), Kaput, Nascimento, Machado (73. Rhuan), Angielski (76. Rondon), Maurides (89. Sokół).
Dołączajcie! Szczegóły po kliknięciu w poniższy baner:
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
